Wczytywanie...

Pierwsze sugestie, co do ewentualnej sprzedaży Elektrowni Północ pojawiły się w lipcu 2014 roku przy okazji przejęcia aktywów właściciel projektu - Polenergia Holding – należących do Kulczyk Investments przez grupę Polish Energy Partners (PEP). Prezes zarządu PEP w obszernym wywiadzie udzielonym portalowi wnp.pl stwierdził wówczas, że przy obecnych hurtowych cenach prądu Elektrownia Północ będzie nieopłacalna. Wyjawił także, że w razie podwyżek cen, co zapewniłoby jej rentowność, inwestor planuje alternatywnie realizację przedsięwzięcia, lub jego sprzedaż z zyskiem.

Dziś wiadomo, że w planach inwestora przeważa ta druga opcja. Na łamach portalu wnp.pl Polenergia informuje, że zakłada sprzedaż projektu Elektrowni Północ w 2016 roku. Nie odrzuca ostatecznie możliwości ewentualnej realizacji inwestycji, lecz decyzję tą uzależnia od „wystąpienia odpowiednich sygnałów rynkowych” i zgody akcjonariuszy.

„Decyzja inwestora potwierdza to, o czym organizacje społeczne mówiły od dawna. W dobie ochrony klimatu i błyskawicznego rozwoju energetyki odnawialnej budowa elektrowni węglowych już się nie opłaca. Ekonomiczne realia nieubłaganie odsyłają węgiel do historii, o czym przekonują się udziałowcy. Najwyższy czas, by inwestorzy porzucili plany budowy instalacji szkodliwych dla ludzi i środowiska na rzecz rozwoju energetyki na miarę XXI wieku – czystej i bezpiecznej dla regionu” – mówi Radosław Ślusarczyk, przedstawiciel koalicji Stop Elektrowni Północ.

Węglowa Elektrownia Północ o mocy 2x800 MW ma powstać we wsi Rajkowy koło Pelplina. Jej lokalizacji na terenach cennych pod względem rolniczym i przyrodniczym pociągnie za sobą szereg poważnych skutków środowiskowych i społecznych: zagrozi ekosystemowi Wisły, może spowodować poważne negatywne skutki dla rolnictwa, jak skażenie gleb i wód podziemnych, oraz miejscowych zabytków, w tym Zamku Krzyżackiego w Malborku.

Elektrownia Północ wciąż nie posiada wszystkich pozwoleń niezbędnych do realizacji inwestycji, a projekt budzi szeroki sprzeciw społeczny w regionie. Realizacji inwestycji obawiają się przede wszystkim miejscowi rolnicy oraz organizacje społeczne, które wielokrotnie zwracały uwagę na zagrożenia środowiskowe związane z tym projektem.

Czytaj więcej: