Stany Zjednoczone stopniowo wygaszają elektrownie węglowe. W kraju zamknięto już 200 instalacji, taki los czeka kolejne 323 elektrownie. Jest to związane z wprowadzeniem w życie wysokich standardów dla zanieczyszczeń powietrza i rtęci oraz redukcją emisji gazów cieplarnianych.
W marcu 2016 roku Szkocja pożegnała węgiel. Po 46 latach pracy wyłączono szkocką Longannet - największą elektrownię węglową w Wielkiej Brytanii. "Węgiel od dawna był dominującą siłą w wytwarzaniu energii elektrycznej w Szkocji, ale zamknięcie Longannet sygnalizuje koniec pewnej epoki - mówi Hugh Finlay, dyrektor brytyjskiego przedsiębiorstwa ScottishPower, którego właścicielem jest hiszpańskie konsorcjum Iberdrola." Firma inwestuje w energetykę odnawialną, która dziś jest bardziej opłacalna od węgla.
W 2014 roku sąd nakazał zamknięcie włoskiej elektrowni węglowej Vado Ligure. Powodem była emisja zanieczyszczeń, które przyczyniły się do przedwczesnej śmierci wielu ludzi i nawet 2 tys. przypadków chorób serca i płuc. Według specjalistów w Europie wciąż działa nawet 50 elektrowni, których wpływ na zdrowie jest jeszcze gorszy. 12 z nich znajduje się w Polsce.
Elektrownia węglowa warta 23 euro? W niemieckim Hamm miała ruszyć nowa instalacja wybudowana za 2,5 mld euro. Ciągłe problemy techniczne spowodowały gigantyczne straty. W końcu 23 przedsiębiorstwa komunalne postanowiły sprzedać swoje udziały. Zaproponowano im zaskakującą cenę: 1 euro dla każdego. Wadliwy blok elektrowni prawdopodobnie nigdy nie ruszy. Wybudował go Alstom – generalny wykonawca Elektrowni Północ.
Nowo otwarta elektrownia Moorburg w Niemczech kosztowała 3 mld euro. Zaplanowano ją przed dekadą, gdy węgiel był jeszcze opłacalny. Teraz właściciel – Vattenfall – liczy gigantyczne straty. Nie wiadomo, czy zdecyduje się uruchomić drugi blok elektrowni.