Francuski gigant Alstom wykonuje projekty energetyczne na całym świecie, jednak opinii publicznej znany jest przede wszystkim z licznych skandali finansowych i korupcyjnych.
Alstom zasłynął skandalem przy budowie innej elektrowni węglowej. W 2014 roku dziesięciu osobom powiązanym z tą firmą postawiono zarzuty popełnienia przestępstw finansowych przy budowie słoweńskiej elektrowni węglowej Sostanj 6, które to przestępstwa kosztowały obywateli Słowenii 284 miliony euro. Od rozpoczęcia procesu inwestycyjnego koszt budowy wzrósł o połowę, z 700 mln do 1,4 mld euro. Wszystko wskazuje na to, że za astronomiczny wzrost cen odpowiedzialny jest główny wykonawca – firma dokonywała bowiem zmian w kontraktach i sztucznie zwiększała koszt projektu.
Spółka została skazana za korupcję w co najmniej siedmiu innych sprawach. Straciła zaufanie między innymi Ministerstwa Finansów Norwegii po tym, jak w 2010 roku Rada Etyki wniosła o wykluczenie firmy z działań dwóch głównych norweskich funduszy inwestycyjnych. W ostatnim czasie brytyjska agencja antykorupcyjna UK Serious Fraud Office postawiła spółce zarzut wręczenia 8,5 mln dolarów łapówki w latach 2000-2006, które zapewniły Alstomowi szereg lukratywnych kontraktów w Indiach, Tunezji i w Polsce.
Skandale korupcyjne i nieetyczne praktyki biznesowe nie umknęły także uwadze społeczeństwa i zapewniły Alstomowi miejsce w finale konkursu Public Eye Awards na najgorszą firmę roku 2013.
Najnowsze dzieło Alstomu to elektrownia w niemieckim Hamm do niedawna warta 2,5 mld euro. Ciągłe usterki uniemożliwiły uruchomienie nowego bloku elektrowni, spowodowały gigantyczne straty finansowe i decyzję o jej sprzedaży. Inwestorom złożono zaskakującą ofertę odzwierciedlającą wartość nowoczesnej instalacji: każdemu zaproponowano za nią… 1 euro. Wadliwy blok elektrowni prawdopodobnie nigdy nie zostanie uruchomiony.