Wczytywanie...

Na Długim Targu działacze wyeksponowali transparent z hasłem „TAK dla odnawialnych źródeł energii na Pomorzu, NIE dla budowy węglowej Elektrowni Północ". Uruchomili też mini zestaw solarny, który zasilał błyskającą wielokolorową lampkę. W ten sposób przekonywali, że obecnie każdy obywatel może być prosumentem, czyli jednocześnie producentem i konsumentem energii elektrycznej. Zgromadzeni pod pomnikiem Neptuna aktywiści rozdawali także ulotki oraz przez megafon przekonywali do swoich racji.

Naszą propozycję można określić jako demokrację energetyczną – przekonywał Dariusz Szwed z Zielonego Instytutu. - Polega ona na tym, że zamiast jednej dużej elektrowni, jak Elektrownia Północ czy elektrownia jądrowa, proponujemy setki tysięcy mikroelektrowni. Na poszczególnych budynkach można umieszczać panele fotowoltaiczne pozwalające pozyskiwać energię elektryczną ze słońca. Przy setkach tysięcy takich instalacji nie mówimy już o hobbystyce. W Niemczech jedna czwarta energii elektrycznej otrzymywana jest obecnie w oparciu o odnawialne źródła energii: słońce, wiatr, biomasę itp.

W Unii Europejskiej już ponad milion osób pracuje w sektorze odnawialnych źródeł energii. Przemysł węglowy tworzy znacznie mniej miejsc pracy.